No właśnie mnie naszła ostatnio taka nawijka, więc się podzielę nią z Wami.
Chodzi o mojego kolegę.
Kiedyś tworzyliśmy paczkę 5 wspaniałych.
Jak to w życiu bywa z czasem kumple się rozchodzą zakładają rodziny.
Wtedy poświęcają czas na coś innego i komuś innemu. Kolega wyjechał do Irlandii w celu poszukiwania lepszego życia.
Czy znalazł? Chyba tak poznał tam Polkę mają córkę, pracę, dom. Co mnie zdołowało to fakt, że od ponad 2 lat się skubany nie odzywa. Czasem bywają w Polsce, ale ani razu jeszcze dał znać, że jest, żeby się spotkać. Dziwne uczucie, bo prawie 8 lat tworzyliśmy jedna zgraną paczkę. Nie sądzę żeby był na coś obrażony, bo jak już każdy poszedł w swoją stronę odwiedzał mnie dość często zanim wyjechał za granicę.
Może będzie chciał zostać na zawsze i obraca się wokół nowego towarzystwa. Nie wiem, ale całe szczęście że pozostało jeszcze 3 innych i choć się powyprowadzali do innych miast widujemy się co którąś sobotę.
I właśnie podczas ostatniej soboty tak mnie wzięło że wyjechał i jakby kamień w wodę.
Następna nawijka będzie o znajomości damsko męskiej jaka mi się przytrafiła.
Wiek: 32 Dołączył: 02 Maj 2010 Posty: 55 Skąd: Poznań
GrawiPoints: 68
Wysłany: |7 Maj 2010|, 2010 14:30
Ja się teraz też przeprowadziłem... Na drugi koniec Poznania. Ale to nie ja się odciąłem od znajomych, tylko oni ode mnie. Nawet ten mój skubany przyjaciel raz na kwartał zadzwoni co u mnie, ale ciężko mu wsiąść w autobus i siedzieć w nim 20 min. A jak ja chcę się z nim widzieć, to zawsze nie ma czasu! Hańba! Przyjaciele i koledzy - to nie istnieje. Są tylko inni ludzie - znajomi. Eh -.- Mam nadzieję, że się to jeszcze zmieni... :/
Wiek: 31 Dołączyła: 01 Maj 2010 Posty: 186 Skąd: Kraków
GrawiPoints: 335
Wysłany: |7 Maj 2010|, 2010 19:04
Od jakiegoś czasu trudno mi wierzyć w przyjaźń.... Odkąd moja "przyjaciółka" kryła zdrady mojego byłego chłopaka wychodzę z założenia, że prawdziwa przyjaźń to rzadkość... Jejku ale smęcę..... to przez tą ciszę na forum... ludzie piszcie coś.
_________________ - Dlaczego mam zatem słuchać serca?
- Bo nie uciszysz go nigdy. I nawet gdybyś udawał, że nie słyszysz, o czym mówi, nadal będzie biło w twojej piersi i nie przestanie powtarzać tego, co myśli o życiu i o świecie.
GoogleBoy
Pomógł: 1568 razy
Wiek: 27
Dołączył: 4 Mar 2009
Posty: 5646
Skąd: Bezgrawitacji
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum