Jeśli nie chcesz latami zapuszczać włosów, możesz przedłużyć je w salonie fryzjerskim. To zabieg bardzo popularny wśród kobiet, które lubią często zmieniać długość fryzury. Poznaj jego plusy i minusy.
W salonie fryzjerskim włosy można przedłużyć na 6 sposobów - stosując metodę supełkową, obrączkową, doczepianych pasemek, łączyć włosy zgrzewając je silikonem lub nylonem. Każda ma swoje zalety i wady, dlatego też warto przyjrzeć się im bliżej.
Doczepianie pasemek nie jest inwazyjną metodą przedłużania włosów, nie niszczy ich, ponieważ pasma doczepia się do nich za pomocą miniaturowych grzebyków, klipsów lub rzepów. Długość i kolor pasemek możesz zmieniać nawet co wieczór. Są one wykonane z tworzywa sztucznego, które przypomina prawdziwe włosy. Mogą się jednak odróżniać na ich tle. Za przedłużanie włosów tą metodą płacimy tylko raz. Kupione pasemka możemy potem wpinać i zdejmować, kiedy tylko chcemy.
Metoda obrączkowa - polega na doczepianiu pasm sztucznych włosów za pomocą maleńkich metalowych obrączek. Niektóre modele zakłada się tylko raz i gdy włosy odrastają trzeba je usunąć. Są jednak też takie, które przesuwa się w trakcie odrastania włosów bliżej skóry głowy nawet 3 razy. Metoda ta nie niszczy włosów i nie osłabia ich. Niestety metalowe obrączki są wyczuwalne pod palcami, a czasami nawet widoczne na tle włosów. Dodatkowo obciążają one naturalne pasma.
Metoda supełkowa - tak jak w przypadku metody obrączkowej doczepia się pasma. Nie obrączkami jednak, ale za pomocą ścisłego węzła, którym łączy się naturalne włosy ze sztucznymi. Zgrzewa się je następnie przy użyciu specjalnego tworzywa lub roztapia syntetycznie włosy na małym odcinku. Ta metoda może uszkodzić naturalne włosy. Supełki są także często widoczne i wyczuwalne pod palcami. Zabieg nie jest drogi, ale czasochłonny. Trwa od 2 do 6 godzin.
Zgrzewanie pasm silikonem - ta metoda pozwala na przedłużenie naturalnych włosów aż do pasa. Na każdym pasemku znajduje się płaska silikonowa końcówka, którą rozgrzewa się, łączy z włosami, zawija rogi i roluje. Taki zgrzew jest niemal niewidoczny, nie obciąża włosów i nie napina skóry głowy.
Zgrzewanie nylonem - włosy łączy się podobnie jak w przypadku łączenia silikonem. W tym wypadku jednak używa się nylonu, który po rozgrzaniu wtapia się w naturalny kosmyk. Pasek nylonowy (tzw. bonding) przybiera kolor włosów. Jest więc niemal niewidoczny,ale lekko wyczuwalny. Czas noszenia pasemek doczepianych tą metodą wynosi od 3 do 9 miesięcy. Minusem jest bardzo wysoka cena zabiegu.
Autor: Lena Olszewska
_________________ Wierzę w ludzi,wierzę w siebie i w to co robię!
Osobiście miałam dwa razy przedłużane włosy kiedy byłam blondynką...Miałam przedłużane włosy do pasa,czasem jakieś w blondzie czarne czy delikatne różowe pasemka...Teraz wiem,że warto wydać na to w granicach ponad 1000 złotych,ponieważ ja przedłużam za 600 złoty i włosy były po prostu zrobione na odwal i trzymały się krótko...Czyli im mniejsza cena tym większe badziewie.... :lol: Teraz jednak postawiłam na swoim czyli zapuszczam włosy sama,powróciłam do naturalnego koloru włosów jaki jest u mnie czyli ciemny brąż wpadający w czerń....Stosuję naftę i specyfiki i włosy mi co raz bardziej rosną i lepiej wyglądają....A więc przedłużania nie polecam....
_________________ Wierzę w ludzi,wierzę w siebie i w to co robię!
GoogleBoy
Pomógł: 1568 razy
Wiek: 27
Dołączył: 4 Mar 2009
Posty: 5646
Skąd: Bezgrawitacji
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum